piątek, 13 kwietnia 2018

Rozdział 1: 4:44


~dwa lata później~


Ryuna otworzyła oczy. Znowu ten sam sen. A jakże by inaczej. Przecież od dwóch lat nic innego jej się nie śni. W kółko jedno i to samo. Dziewczyna leżała na prawym boku ze wzrokiem utkwionym w ścianie.
- Po... wieczność. - wyszeptała powoli.
Czy to że śni jej się to co noc, ma być jakąś karą? A może to po prostu wyrzuty sumienia nie dają o sobie zapomnieć i dręczą ją każdej nocy?
W sumie... na jedno wychodzi. Zastanawiało ją czy jej bracia mają tak samo. Czy im też ciągle śni się tamta noc. Może tak, może nie.
Którakolwiek odpowiedź byłaby prawdziwa, ona i tak nie zamierzała jej poznawać. Ale jednak umysł będzie pamiętał, a sumienie będzie przypominało... puki w jakiś sposób nie naprawi swoich błędów. Ryuna żywiła nadzieję że istnieje jakiś sposób by zło jakiego się dopuściła zostało jej wybaczone.
Dziewczyna westchnęła i usiadła na łóżku.
Spojrzała na zegarek. 4:44. Zdecydowanie za wcześnie.
Deszcz bębnił o szyby nieubłaganie. Zabrała bey'a leżącego na szafce nocnej.
- Chyba wracamy do Japonii. Trzeba naprawić parę błędów... Velar Dragonsay. - przejechała kciukiem po diamentowym fusion wheel'u bey'a.


 
***

 
Młoda dziewczyna o krótkich blond włosach wyszła z limuzyny którą przysłała po nią na lotnisko Shige. Teraz kiedy już dojechała pod wieli apartamentowiec, mogła nareszcie odetchnąć pełną piersią.
- Dzięki stary. - rzuciła do starszego szofera który otworzył jej drzwi. Jego pełna zniesmaczenia i zmarszczek mina jasno sugerowała iż nie popiera sposobu w jaki dziewczyna zwraca się do osób starszych.
Riki szczerzyła się i rozglądała na wszystkie strony jak wariatka. Przechodzący nieopodal ludzie rzucali jej zdziwione i pełne dezaprobaty spojrzenia.
- Zaniosę bagaże panienki na górę. - mężczyzna skłonił się, zabrał walizki i torby dziewczyny i oddalił się w kierunku drzwi prowadzących do budynku w którym mieszkali przyjaciele Brooks - Tsubasa i Shige Otori, a w którym teraz miała zamieszkać i ona... przynajmniej na czas tegorocznych wakacji.
Zabrawszy swój plecak na jedno ramię, Riki popędziła za nim, przepełniona wrażeniem że tegoroczne wakacje będą naprawdę niezapomniane.







Dan: Serio? >.>
No nie patrz tak na mnie. U.U
Nie miałam pomysłu. ;~;
Dan: To to już dawno zauważyłem.
W dodatku taki jakiś krótki. I w zasadzie
za dużo się przy nim nie narobiłaś.
Dodałaś tylko trzy albo cztery zdania, zmieniłaś tytuł,
 dodałaś gifa i stwierdziłaś że w sumie taki krótki jaki był
to taki jest idealny. Masz totalnie wyjebane na tego bloga.
Nie prawda. U.U
Dan: A właśnie że tak.
W zasadzie wstawiam ten rozdział żeby pokazać tylko
że tym blogiem też się interesuje. I że go nie porzuciłam. u.u
Dan: Dobra skończ. Testy czekają.
Ok. U.U To do zobaczenia, oby nie za następnych parę miesięcy.
PS. Nie mam pojęcia kiedy pojawi się rozdział na Bakuganie.





3 komentarze:

  1. EEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEELZ! *taranuje wszystko i wszystkich po drodze, rzuca się Elz na szyję* Ona żyjeeeeeeeee! Alleluja!
    Meg: Udusisz ją!
    Ups! * puszcza i wygładza bluzkę *
    Kel: A wy się w ogóle znacie?
    Meg: No weź, rok byśmy się nie widziały?!
    Kel: kto wie *filozoficzny ton*
    Na śmierć zapomniałam o tym blogu! 😱 gomen, gomen, gomen!
    Meg: Popatrz, nie tylko ty wymyśliłas sis dla Kishatów
    No bo po wuj Ryudze i Ryuto kolejny brat.  Siostrunia jest słodsza ^^ czemu ja o tej świetnej historii zapomniałam no czemuuuuu * po chwili* tak tęskniłam za twoim stylem, tymi świetnymi i niepowtarzalnymi postaciamiii *znowu tuli* mam tylko jedno zastrzeżenie...-
    Kel: Oho, znowu tryb recenzentki jej się włączył
    Cicho; przez wtt mam już skrzywienie xD wracając -  dialogi.  Zmoraaaa każdego pisarza, bo najłatwiej się wywalić. Np.

    "Po... wieczność. - wyszeptała powoli. "

    W takowej sytuacji nie ma kropeczki. 

    A tu:

    "Zaniosę bagaże panienki na górę. - mężczyzna skłonił się, "

    Kropka wskazana ale po myslniku juz z dużej literki ^^

    Kel: A teraz tłumacz
    Ha! Dobre żarty. No... Jak po myslniku masz od razu wypowiedź bohatera - czyli no powiedział, szepnął, krzyknął - to bez kropki i z małej po myślniku. Ale jak po myslniku ma być jakaś czynność to wtedy dajemy kropkę i z dużej *swierszcze w tle* no mowie ze nie umiem tłumaczyć! XD
    Meg: Dobra dobra my lecimy, bo Nessie do egzaminu musi się przygotować
    *olsnilo ją przez co chce uciec w Bieszczady*
    Kel: Papa :3



    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy wracasz po dwóch latach na bloggera. Myślisz. Ciekawe, czy Eli dalej pisze. Patrzysz. O kurna chyba tak XD Czytasz dalej.

    Generalnie to ja to nadrobię, przysięgam! Na razie idę czytać, bajo!

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja skleroza się pogłębia....jakim cudem komentarza tu nie dałam!!
    Miju: Coraz gorzej z tobą.
    Hanako: Kiedyś zapomni hasła do bloggera i tak się skończy jej kariera
    Ja: Wcale, że nie!
    Miju: Hana odpukaj to
    Ja: O siostra Kishatu miałam kiedyś taki sam pomysł xd
    Miju: Szkoda tylko, że je uśmierciłaś. Jakim cudem Ryuga nie zdarł z cb skóry za to?
    Ja: Ma się sposoby. Rikki kogoś z wyglądu mi przypomina, lecz nwm kogo...znowu.
    Czekam na kolejny ^^

    OdpowiedzUsuń